Plan Warszawy z 1831 roku z zaznaczoną na czerwono linią okopów Lubomirskiego – pierwszą linią umocnień
Szturm miasta
Burzliwa historia Polski, długie lata niewoli oraz powstania narodowowyzwoleńcze odciskały kolejno swoje piętno na Warszawie i ludziach ją zamieszkujących. Podczas kongresu wiedeńskiego w 1815 utworzono, autonomiczne i związane z Rosją jedynie unią realną, tzw. Królestwo Kongresowe ze stolicą w Warszawie. Przez następne lata Warszawa pozostawała centrum życia narodowego. Działały w niej organizacje patriotyczne, koncentrowała się konspiracja przeciw zaborcy, powstawały także zaczątki ruchu rewolucyjnego. Patriotyczne środowiska warszawskie przygotowały powstanie narodowowyzwoleńcze. I tak 29 listopada 1830 wybuchło powstanie listopadowe.
Interesującym nas momentem w historii miasta jest szturm Warszawy – bitwa obrońców Warszawy z nacierającymi wojskami rosyjskimi w czasie powstania listopadowego, rozegrana na przedpolu i wałach miasta w dniach 6–7 września 1831, zakończona kapitulacją obrońców i wkroczeniem Rosjan do opuszczonego przez polskie wojsko miasta.
Linie obrony
Z historii wiemy, że Warszawa przygotowywała się do obrony. Jednak jedynie historycy i pasjonaci historii wiedzą, że Warszawa umocniona była trzema liniami umocnień, gdzie pierwsza linia najbliżej miasta pokrywała się z linią rogatek miejskich (mniej więcej zarys okopów Lubomirskiego). Druga linia wysunięta była na zewnątrz miasta o około 400–600 metrów od pierwszej i składała się z fortów, z których najsilniej umocnione osłaniały szosę kaliską (obecnie ul. Wolska). Najbardziej wysunięta linia polskiej obrony biegła od Szop przez Rakowiec, Wolę, Parysów aż do Wisły. Najsilniej umocnionym punktem było dzieło nr 56 na Woli obejmujące swoją zamkniętą ze wszystkich stron redutą kościół św. Wawrzyńca i przyległy ogród. Reduta ta od czoła była osłonięta lunetą nr 57, a od południa dziełami nr 54 i 55.
Plan umocnień Warszawy z 1831 roku
6 września 1831 celem ataku stała się Warszawa, gdy wojska rosyjskie dowodzone przez Feldmarszałka Iwana Paskiewicza, przystąpiły do ataku na Wolę. Podczas szturmu, broniąc umocnionej reduty nr 56, zginął gen. Józef Sowiński. Poetycko opisana przez Adama Mickiewicza, w wierszu pt.: Reduta Ordona, została obrona reduty nr 54.
W 1841 roku w pobliżu dzieła nr 54 staraniem carskiej Rosji stanął na 11-metrowym cokole pomnik zdobycia Warszawy – dla lepszej widoczności ustawiony bliżej torów kolejowych. W jego miejscu w 1937 roku odsłonięto obelisk upamiętniający obrońców Reduty Ordona, przez lata mylnie uważany za faktyczne miejsce po dawnym forcie. W rzeczywistości w miejscu tym znajdowała się nieobsadzona przez żołnierzy reduta nr 55. Głaz pamiątkowy ku czci Reduty Ordona (na rogu ulic Włochowskiej i Mszczonowskiej), nazwa Centrum Handlowego Reduta i przystanku kolejowego Warszawa Reduta Ordona to obecnie jedyne pamiątki po Reducie Ordona. Tymczasem rzeczywista lokalizacja reduty nr 54 to ulica Na Bateryjce, między ulicą Bohaterów Września, Al. Jerozolimskimi, centrum handlowym Blue City i rondem Zesłańców Syberyjskich.
Część terenu, na którym znajdowało się dzieło 54 utracono na rzecz budowy Alej Jerozolimskich a kolejną część na rzecz niedawnej budowy meczetu Centrum Kultury Muzułmańskiej. Dewastacja terenu po bitwie przebiega niestety dalej bez zakłóceń. Od lat znajdują się na nim dzikie wysypiska śmieci, mają miejsce libacje alkoholowe a teren generalnie służy jako toaleta dla psów.
W związku z tym, że dzieło 54 było konstrukcją inżynieryjną ziemną z umocnieniami drewnianymi, śladów po nim należy poszukiwać stosując metody archeologiczne i geologiczne. Zresztą Rosjanie zaraz po bitwie zniszczyli umocnienia, które w zdecydowanej większości były wykonane z mas ziemnych. Fakt ten potwierdza również Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Współcześnie, bo w 2012 roku, w miejscu tychże umocnień społecznicy postawili pomnik ku chwale poległym obrońcom Warszawy. Przy tym pomniku co roku odbywa się wspólna, rocznicowa uroczystość, poświęcona polskim obrońcom Szańca 54, w której biorą udział władze państwowe, władze samorządowe Dzielnicy Ochota oraz stowarzyszenia społeczne.
Często uroczystości oprawiane są barwnie i wymownie przez grupy rekonstrukcyjne oraz kompanię honorową Wojska Polskiego. W ramach rocznicowych przemówień padają deklaracje o konieczności godnego upamiętnienia Reduty Ordona. Natężenie deklaracji i ich hojność wzrastają zwykle w roku poprzedzającym wybory czy to samorządowe czy parlamentarne. Sytuacja taka nie zmienia się od szeregu lat. Reduta Ordona zasługuje na podjęcie strategicznych decyzji i należne upamiętnienia pamięci poległych tam żołnierzy.
Czy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi uda się
zakończyć sprawę upamiętnienia Reduty Ordona?